Możliwości dostosowania interfejsu

I Inku nie mamy takiej możliwości, powiem tak używam go od ośmiu lat i układ ikon nigdy mi specjalnie nie przeszkadzał. Pewnym wyjściem i ułatwieniem jest używanie skrótów do ulubionych opcji, zawsze to jakiś ćwiczenie dla mózgu.

Z rzeczy które można zmienić jest wielkość ikon w menu 3 skoki są, wysokość i szerokość danego koloru w palecie, z 5 skoków, wyłączyć cień strony, w menu Widok na samym dole są 3 opcje umiejscowienia ikon narzędzi: Domyślny, Użytkownika, Szeroki.

Moje ustawienia to najmniejsze ikony menu, widok Użytkownika, brak cienia strony i najważniejsze to włączenie zoom + - za pomocą rolki myszy.

Ja też mam 16:9 proporcje i dlatego używam widoku użytkownika i pasek ikon mam poziomo na górze ekranu a nie z boku z prawej i do tego jeszcze „ucięty”. To jest pierwsza rzecz którą zmieniam, do tego zoom rolką myszy i wtedy mogę zacząć coś robić w programie. Nie wyobrażam sobie pracy w programie graficznym bez użycia myszy! To tak jakby używać edytora tekstu i wpisywać litery z klawiatury ekranowej przy użyciu myszy. No ale to jest kwestia kto co lubi.

Co do interfejsu w Inku to jest dość skomplikowana sprawa bo jak już pisałem wcześniej za tym stoi gruba kasa. Sukcesem takich pakietów graficznych jak Adobe, Corel czy biurowego Office'a jest m. in. spójność interfejsu, łatwo rozpoznawalne ikonki funkcji i takie same skróty klawiaturowe. Im bardziej intuicyjny jest program tym ludzie chętniej za niego zapłacą. Jeśli program w chwili pierwszego uruchomienia przez osobę kompletnie „zieloną” daje możliwość pracy przez klikanie w ikonki które są zrozumiałe to jest sukces. Moja przygoda z programem Blender wyglądała tak, że kilka tygodni zajęło mi zrozumienie logiki działania menu i znalezienia gdzie co jest. Autor biblii Blendera w pierwszych słowach napisał, że po zainstalowaniu programu i pierwszym odpaleniu odinstalował go. Znam ten ból bo zrobiłem to samo kilka razy za nim się przekonałem do niego.
Dobry program musi mieć poza funkcjami logiczny interfejs i aby takie coś powstało potrzebni są fachowcy (nawet psycholodzy) a za tym stoi KASA, KASA...
Polecam film Andrew Price'a (Blender Guru) na temat zmiany interfejsu Blendera który odstrasza początkujących i nie tylko, swoją niespójnością i brakiem logiki (prawy klik tam gdzie wszyscy mają lewy)! Film po angielsku ale z przykładów można wywnioskować o co biega. LINK

Mój sposób na pozbycie się cienia strony:
Otwieramy Ustawienia Inkscape'a (Shift+Ctrl+P) --> Okna
Tutaj powinna być zaznaczona trzecia opcja Zapisuj i odtwarzaj ustawienia okna dla każdego dokumentu a w dymku Wielkość i położenie okna każdego dokumentu zostanie zapamiętane (zapisane w dokumencie) i odtwarzane razem z nim.


Teraz z katalogu C:\Program Files (x86)\Inkscape\share\templates\ otwieramy następujące pliki i w Właściwościach dokumentu (Ctrl+Shift+D) wyłączamy cień i dajemy Zapisz
default.svg - domyślny
default.pl.svg - domyślny dla języka polskiego
default_mm.svg - domyślny w milimetach
default_pt.svg - domyślny w punktach
to są szablony dokumentów w Inku, jeśli jest tak potrzeba robimy to samo np z plikiem A4.svg
Takie poprawione pliki można sobie gdzieś zapisać i przy nowej instalacji programu podmienić z oryginalnymi.